Rozdział 15


27 kwietnia 2023, 06:37

- No popatrz. Nawet strojem umiemy się dopasować – stwierdził z zadowoleniem Maciek patrząc jak jego towarzyszka zakłada kolczyki.

Na wieczór Magda wybrała granatową, rozkloszowaną sukienkę do kolan.  Sukienka miała krótki rękawek, kwadratowy dekolt i ku radości Maćka odsłaniała długie nogi dziewczyny.  Nie założyła jeszcze butów dlatego stojąc przy nim wydawała się dość niska. Do stroju dopasowała delikatny wisiorek i bransoletkę do kompletu. Ponieważ nie lubiła przesadnej elegancji biżuteria była srebrna, niewielkie zawieszki miały kształt słońca, a ich środki wypełniał brązowy bursztyn. Włosy lekko podkręciła pozwalając opadać im luźno na ramiona. On sam prezentował się równie dobrze. Do ciemnego garnituru wybrał granatową koszulę i krawat w biało-niebieskie pasy. Niesforne włosy starał się ułożyć, ale z raczej marnym skutkiem

Podał Magdzie rękę i zeszli do pięknie udekorowanej sali klubowej. Z sufitu zwieszały się migoczące girlandy światełek, podłoga zasłana była balonami w metalicznych kolorach. Na wielkiej tablicy odszukali właściwy stolik i skierowali się w jego kierunku. Didżej powoli przygotowywał się do rozpoczęcia zabawy. Przywitali się z pozostałymi osobami siedzącymi przy tym samym stoliku, wymienili kilka niezobowiązujących uwag na temat organizacji zabawy. Wodzirej wzniósł pierwszy toast. Uczestnicy zabawy podnieśli kieliszki z szampanem i wychylili musujący napój. Obsługa podała przystawki, po chwili puste naczynia zostały zebrane, a ich miejsce zajęły talerze z daniem głównym. Potrawy były pyszne, a ich podanie przypominało menu degustacyjne, jakich nie powstydziłaby się dobra restauracja. Od tej chwili Magda z Maćkiem właściwie nie schodzili z parkietu. Po kilku lampkach wina towarzystwo przy stoliku zaczęło się ze sobą integrować. Rozmowy stały się bardziej swobodne, w tańcu wymieniali się partnerami. Maciek czuł, jak szpilki zazdrości wbijają się w niego na widok Magdy tańczącej z innymi mężczyznami. Popijając kawę patrzył jak jego dziewczyna grzecznie się uśmiecha do tanecznego partnera, ale wyczuł też jej zakłopotanie. Facet albo nie był wybitnym tancerzem, albo wypity alkohol powodował, że nogi mu się plątały. Odwiesił marynarkę na oparcie krzesła, rękawy koszuli podwinął pokazując tym samym fragment wytatuowanego przedramienia. W tej chwili miał misję odbić i uratować Magdę. Z ulgą przyjęła jego pojawienie się na parkiecie. Kiedy po kolejnych kilku piosenkach wrócili do stolika Magda zauważyła, że siedzące z nimi kobiety zerkają na Maćka zagadując go co chwila. Dobrze wychowany Maciek grzecznie odpowiadał, ale całą uwagę skupiał na swojej partnerce i dbał o to aby bawiła się jak najlepiej. Tym samym spowodował, że współtowarzyszki zabawy Magdę traktowały ze źle ukrywaną rezerwą.

- Co się tak bawi? – nachylił się do ucha Magdy kiedy nalewał wina do kieliszka

- Nie widzisz jak te dziewczyny cię kokietują? – głową delikatnie wskazała na ich stolik

- Serio, nie zauważyłem. Ale chyba nie jesteś zazdrosna – przyjrzał się swojej dziewczynie, delikatnie ją obracając w tańcu

- Zazdrosna? - zaśmiała się Magda – a powinnam być zazdrosna?

- Absolutnie nie. Nigdy nie będziesz miała ku temu powodu – patrzył jej w oczy

 

Około drugiej w nocy zdecydowali się wrócić do pokoju. Magda  z ulgą zrzuciła z nóg wysokie buty.

- Jeśli jeszcze kiedyś wpadnę na pomysł, aby założyć takie buty wybij mi to proszę z głowy – powiedziała ziewając.

- Nie ma sprawy. Pomijając buty, cieszę się, że bierzesz pod uwagę, że będzie jeszcze okazja do wspólnego wyjścia – wyszczerzył zęby, a Magda rzuciła w niego poduszką. Zasnęli na sofie w salonie wtuleni w siebie.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz